Mówiąc o powstaniu „Solidarności”, powinniśmy pomyśleć o wielkim ogólnopolskim ruchu robotniczym, który w walce o prawa i przywileje dla klasy robotniczej z wielkim poświęceniem i godną podziwu odwagą walczył z nominalnie własną, gdyż „robotniczą” władzą i doprowadził ją do upadku.
Wielu spośród nas nie pamięta już o tych tak ważnych dla nas Polaków wydarzeniach. Młodzieży nie przekazuje się wystarczającej informacji na temat „tamtych lat”. Niewielu ludzi zna takie ważne postacie tamtego okresu jak na przykład Kazimierz Świtoń, który był zwykłym elektromechanikiem ze Śląska. Powinniśmy jednak wiedzieć, że to on założył, w marcu 1978 roku Komitet Wolnych Związków Zawodowych w Katowicach. Niestety silne represje (m.in. aresztowanie Świtonia od października 1978 do marca 1979) oraz zastraszanie wszystkich, którzy nawiązali z nim kontakt spowodowały nikłe rezultaty śląskiej inicjatywy.
Próba Świtonia nie była jednak bezowocna, gdyż stąd wziął początek ruch Wolnych Związków Zawodowych na Wybrzeżu.
Ogromne znaczenie, zarówno dla pozycji Polski na arenie międzynarodowej, jak też dla sytuacji wewnętrznej w kraju, miał wybór krakowskiego metropolity, kardynała Karola Wojtyły na papieża w dniu 16 października 1978 roku. Kościół w Polsce „zyskał oparcie w najwyższym katolickim autorytecie. Poczucie siły i nietykalności emanowało na cały naród. Wybór Jana Pawła II stwarzał komunistom bezprecedensowe trudności w ograniczaniu działalności kościoła”.
W 1979 roku Jan Paweł II po raz pierwszy wystąpił w roli orędownika zniewolonego narodu, przypominając, że …
”nie może być Europy sprawiedliwej, bez Polski niepodległej na jej mapie”
Niezwykle ważna była również papieska pielgrzymka do ojczyzny w czerwcu 1979 r. Wtedy to słowiański papież z rodu Polaków stanął na ojczystej ziemi, ucałował ją, poruszył serca i umysłu swoich rodaków, a do Pana Boga skierował na stołecznym Placu Zwycięstwa (nomen omen!) modlitewne wołanie …”niech Twój Duch zstąpi na tę ziemię i niech odnowi oblicze tej ziemi, polskiej ziemi!”.
I stało się tak, że rok później, w sierpniu 1980 r. , powstał ogólnopolski ruch „Solidarność”, który odmienił Polskę.
Sytuacja w pierwszej połowie 1980 roku w Polsce przypominała rozgardiasz w składzie amunicji. Zapałką, która spowodowała wybuch była, wprowadzona 1 lipca podwyżka cen wybranych gatunków mięsa i wędlin. Władze świadome nieuniknionego oporu społeczeństwa wobec tej decyzji, celowo wprowadziły ją w życie w dogodnym dla siebie terminie, tzn. na początku okresu urlopowego.
Robotnicy zareagowali natychmiast, gdyż już 1 lipca wybuchły strajki w zakładach „Ursus” w Warszawie, „Autosan” w Sanoku i „Ponar” w Tarnowie. 2 lipca do strajku w „Ursusie” dołączyły jego filie w Ostrowie Wielkopolskim i Włocławku. Zastrajkowała również Huta Warszawa i zakłady w Tczewie, Mielcu i Dąbrowie Górniczej oraz jeden z wydziałów Stoczni Gdańskiej.
Żądania strajkujących można było określić jako ekonomiczne. Należały do nich głównie postulaty zaniechania podwyżki lub podwyższenia płac, w rekompensacie za zwiększone ceny oraz przywrócenie danych norm pracy. Żądania te były natychmiast przyjmowane przez dyrekcje zakładów. Powodowało to reakcję łańcuchową – strajki wybuchały w kolejnych zakładach – te same żądania ponawiane były w Warszawie, Poznaniu, Śremie, Tarnowie i Grudziądzu.
Władze poszły na kompromis. 9 lipca ograniczono podwyżkę i zapowiedziano na rok 1981 podwyżkę emerytur tzw. starego portfela, dodatków rodzinnych i najniższych płac. Nie wygasiło to jednak wrzenia. 9 lipca wybuchł strajk w Świdniku, w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego. Utworzył się tam Komitet Strajkowy, który zażądał również wyrównania dodatków rodzinnych do poziomu dodatków przysługujących Milicji Obywatelskiej. Śmiało rzec można, iż strajk w Świdniku rozpoczął nową fazę. Świdnik dał przykład całemu województwu lubelskiemu. Strajk powszechny objął w lubelskim takie grupy zawodowe jak kolejarzy (DOKP), pracowników komunikacji miejskiej, większość przedsiębiorstw komunalnych, budowlanych i przemysłowych.
Władze były zmuszone podać do wiadomości publicznej informacje o fakcie zaistnienia strajków.
Do Lublina, z misją wygaszania strajków, wysłano przedstawicieli władz centralnych z członkiem Biura Politycznego, wicepremierem Mieczysławem Jagielskim na czele.
Jagielskiemu, który zręcznie wykorzystywał luźną organizację strajkujących i ich dezinformację, udało się w dość szybkim tempie gasić poszczególne strajki obietnicami podwyżek i gwarancją bezpieczeństwa dla strajkujących. Jednakże na jeden zakończony strajk przypadało kilka kolejnych rozpoczętych w innych regionach kraju.
Do największych i najważniejszych należały strajki w Warszawie, w Żyrardowie i w Stalowej Woli. Kończyły się one po kilku dniach z rezultatem podwyżki płac dla strajkujących.
Władze szybko przekonały się, że koszty podwyżek płac przerosły spodziewane zyski z podwyżki cen. Jednak nie mogły się wycofać z podwyżek mięsa. Było już za późno na to, by odebrać wywalczone przez strajkujących podwyżki. Były tylko dwie możliwości: albo złamanie strajków i nieunikniony przy tym rozlew krwi albo ustawowe przyznanie podwyżek wszystkim zatrudnionym. Władze nie były w stanie przeprowadzić rozwiązania siłowego, głównie z powodu demoralizacji i rozstroju aparatu partyjnego. Również Moskwa na to naciskała, znając realia i sama nie będąc przygotowana na „bratnią interwencję”, w przypadku klęski władzy polskiej w walce z robotnikami. Drugie rozwiązanie doprowadziło by w krótkim czasie do totalnego kryzysu gospodarczego i kilkumiesięcznej agonii, zakończonej upadkiem władzy PZPR i PRL. W Biurze Politycznym zdecydowano więc… nic nie decydować, licząc, że fala strajków zmiecie z pokładu Gierka i jego ekipę.
Tymczasem strajki rozszerzały się w sposób niesamowicie szybki. Była w tym zasługa Komitetu Obrony Robotników. Informacje o zaistniałych strajkach przekazywano do biura KOR (mieszkania Jacka Kuronia), a stamtąd dalej do zagranicznych korespondentów. Ci przekazywali je do swoich agencji, a wieczorem na falach Radia Wolna Europa wiadomość wracała do kraju., będąc zachętą dla podejmowania kolejnych akcji strajkowych. W końcu lipca strajkował niemal cały Dolny Śląsk, pierwsze strajki organizowano na Wybrzeżu Gdańskim (Port w Gdyni). 4 sierpnia przerwano pracę w Łodzi. Decydujące znaczenie dla dalszego przebiegu akcji miał strajk okupacyjny w Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
Strajk w Stoczni Gdańskiej rozpoczął się w czwartek, 14 sierpnia o świcie. Na czele strajkujących stoczniowców stanął Lech Wałęsa.
Na terenie stoczni rozlepiono plakaty przygotowane przez Ruch Młodej Polski. Na plakatach widniały dwa żądania: przywrócenia do pracy działaczki WZZ Anny Walentynowicz i podwyżki płac o 1000 zł.
16 sierpnia utworzono w miejsce komitetu strajkowego – Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, w skład którego weszło po dwóch delegatów z każdego strajkującego zakładu. Wszyscy delegaci wydali komunikat, w którym zapowiedziano sporządzenie listy wspólnych postulatów i trwanie strajku do czasu, kiedy owe postulaty będą spełnione. Dalej pisano, że „Międzyzakładowy Komitet Strajkowy jest upoważniony do prowadzenia rozmów z władzami centralnymi”, zaś „po zakończeniu strajku Międzyzakładowy Komitet Strajkowy nie rozwiąże się i będzie kontynuował realizację postulatów oraz organizował Wolne Związki Zawodowe”.
Lista postulatów była gotowa w niedzielę wieczorem, zawierała 21 żądań. Do najważniejszych należały:
1.Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych.
2.Zagwarantowania prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym.
3.Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
5.Podać realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej przez:
a.Podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno- gospodarczej
b.Umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform.
8.Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc, jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.
9.Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza.
10.Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.
12.Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji a nie przynależności partyjnej oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego przez: zrównanie zasiłków rodzinnych, zlikwidowanie specjalnej sprzedaży, itp.
16.Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym.
19.Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.
21.Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy.
Postulaty te miały charakter zorganizowany i dotyczyły spraw już nie tylko o charakterze ekonomicznym, lecz również politycznym. W czwartek 21 sierpnia do stoczni przyjechał wicepremier Mieczysław Jagielski, który wyciszył strajki lubelskie. W piątek Jagielski zgodził się na rozmowy i rozpoczęła się trzecia i najbardziej złożona faza strajku okupacyjnego.
Do rozmów tych robotnicy nie przystępowali sami. Mieli wsparcie załóg z innych zakładów (np. Stoczni im. Warskiego w Szczecinie, gdzie podobnie jak w Gdańsku wytoczono 36 postulatów, MKS w Elblągu, który poprał MKS gdański i MKS-u we Wrocławiu) i przede wszystkim poparcie inteligencji.
Członkowie MKS-u dowiedzieli się z Radia Wolna Europa o Apelu skierowanym do władz przez sześćdziesięciu czterech wybitnych intelektualistów, w którym wzywali oni do znalezienia rozwiązania wykluczającego rozlew krwi oraz do uznania wolnych związków zawodowych bez ingerencji z zewnątrz. Już w piątek wieczorem na pomoc stoczniowcom przybyło dwóch sygnatariuszy Apelu – Tadeusz Mazowiecki i Bronisław Geremek. W ten sposób powstała „Komisja Ekspertów”, do której dołączyło jeszcze kilka znanych postaci, takich jak Bohdan Cywiński, Andrzej Wielowieyski, Waldemar Kuczyński, Tadeusz Kowalik i Jadwiga Staniszkis. Żadna z tych osób nie miała doświadczenia w działalności w związkach zawodowych, ale razem próbowali oni doradzać komitetowi strajkowemu, w jaki sposób ma rozmawiać z władzami, aby te ich nie oszukały.
Podpisanie porozumień w Szczecinie, Gdańsku i Jastrzębiu Zdroju spowodowało, że strajki zostały chwilowo przerwane.
Pisząc o „Solidarności” nie można pominąć istotnego aspektu jej istnienia. Ten aspekt odnosi się przede wszystkim do sfery godności człowieka, do walki o jego przyrodzone prawa, do solidarności z innymi ludźmi. „Solidarność” dała społeczeństwu odwagę, odkryła przed nim jego siłę, zjednoczyła je. Każdy mógł odkryć w ruchu „Solidarność” coś dla siebie.
„Solidarność” powstała na bazie licznych komitetów strajkowych (w tym Międzyzakładowego Komitetu Strajkwego w Gdańsku), które z czasem przekształciły się w komisje założycielskie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. NSZZ „Solidarność” został zarejestrowany 10 listopada 1980 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Jednak mimo, że władze wyraziły zgodę na powstanie niezależnych związków zawodowych, droga do zrealizowania tych zamierzeń była znacznie dłuższa i poległo na niej wielu działaczy z całego kraju.
Władze komunistyczne od wielu miesięcy znajdowały się pod presją KPZR, domagającej się zaprowadzenia w Polsce porządku. Kierownictwo PZPR przejął Wojciech Jaruzelski,który został również premierem.
12 grudnia 1981 r. w całym kraju, około 23:30 rozpoczynają się aresztowania i internowania. Funkcjonariusze wywarzają łomami drzwi prywatnych mieszkań, zabierają ludzi często w bieliźnie, nie informując, dokąd i dlaczego są wywożeni. SB, MO, ZOMO rozbija lokale zarządów, komisji i delegatur; konfiskuje dokumentację, dewastuje lub rabuje sprzęt poligraficzny.
Prowadzane są inne skrupulatne akcje MSW.
W nocy z 12 na 13 grudnia, około 1:00 rozpoczęło się posiedzenie Rady Państwa, która formalnie uchwaliła wprowadzenie stanu wojennego na całym obszarze PRL. Ukonstytuowała się także WRON Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z gen. W.Jaruzelskim na czele.
13 grudnia – w całym kraju pojawiają się plakaty z obwieszczeniem Rady Państwa wprowadzającym stan wojenny. Obowiązuje całkowity zakaz strajków, akcji protestacyjnych, zgromadzeń, z wyjątkiem nabożeństw religijnych. Przerwano naukę w szkołach do 3 stycznia a na uczelniach do odwołania.
Zakazano rozpowszechniania wydawnict, publikacji i informacji, ukazywała się tylko „Trybuna Ludu” i „Żołnierz Wolności”. Działał tylko pierwszy program radia i telewizji, zaś spikerzy występowali w mundurach wojskowych.
Prymas Polski, kardynał Józef Glemp, w wygłaszanych kazaniach apelował „o zachowanie spokoju i rozsądku, o niepodejmowanie walki Polak przeciwko Polakowi”.
W nocy z 12 na 13 grudnia w KWK „Manifest Lipcowy” (obecnie „Zofiówka”) na wieść o aresztowaniach członków KZ pozostali jej członkowie postanowili ukryć się na terenie kopalni.
Tej samej nocy rozpoczyna się strajk w KWK „Moszczenica”
W KWK „XXX-lecie PRL” (obecnie „Pniówek”) strajk rozpoczyna się 13 grudnia.
Komisja Zakładowa KWK „Jastrzębie” tej samej nocy traci członków, którzy zostają internowani.
W KWK „Borynia” ta sama sytuacja, w nocy z 12 na 13 grudnia internowano kilku członków Komisji Zakładowej.
15 grudnia 1981 wojsko, oddziały ZOMO pacyfikują KWK „Manifest Lipcowy” (obecnie „Zofiówka”).
16 grudnia 1981 doszło do masakry górników biorących udział w strajku okupacyjnym przeciwko ogłoszeniu stanu wojennego. Podczas pacyfikacji siłami milicji oraz wojska i w wyniku strzałów oddziału ZOMO zginęło 9 górników, a 21 zostało rannych.
9 grudnia 1982 roku SB zorganizowała ogromną obławę na podziemie solidarnościowe. Represje dosięgły ponad 10 tys. działaczy.
27 grudnia cały majątek „Solidarności” przekazano powiązanym z PZPR związkom zawodowym OPZZ.
W noc sylwestrową 1982 zawieszono stan wojenny.
Jednak mimo tego nie oddano wolności internowanym a rodziny tych, których nie udało się schwytać były szykanowane.
19 października 1984 r. ksiądz Jerzy Popiełuszko został uprowadzony przez oficerów MSW, a następnie zamordowany za krytykowanie władz komunistycznych.
13 lutego 1985 r. SB aresztowała w Gdańsku działających w podziemnej „S” Władysława Frasyniuka, Bogdana Lisa i Adama Michnika, a 23 maja zostali oni skazani na kilkuletnie wyroki. Proces odbył się w Gdańsku, a prowadzący go sędzia Krzysztof Zieniuk odebrał oskarżonym prawo do obrony uniemożliwiając im kontakt z adwokatami.
W Rosji sytuacja również uległa zmianie i dzięki temu, że Władimir Gorbaczow przejął władzę i wprowadził pierestrojkę mogły zaistnieć również zmiany u nas w Polsce. Niestety ciągle jako sami Polacy nie mieliśmy wiele do powiedzenia.
W lipcu 1986 roku rozpoczęło się w Polsce zwalnianie więźniów politycznych, a 11 września 1986 wypuszczono m.in. Borusewicza, Lisa, Bujaka. Wolność odzyskało 225 więźniów politycznych. 30 września Lech Wałęsa powołał pierwszą od początku stanu wojennego jawną strukturę Solidarności – Tymczasową Radę NSZZ „Solidarność”. Ujawniły się lokalne struktury związku w wielu województwach i zakładach pracy. 25 października 1987 na wspólnym posiedzeniu działacze powołali Krajową Komisję Wykonawczą NSZZ „Solidarność”.
W roku 1988 stan gospodarki był jeszcze gorszy niż 8 lat wcześniej. Sankcje ekonomiczne oraz brak reform doprowadziły do galopującej inflacji. Reformy przeprowadzone przez premiera Mieczysława Rakowskiego były zbyt powierzchowne, rosły odsetki od niespłaconych długów zagranicznych. Osłabienie ZSRR pod przywództwem liberalnego Gorbaczowa budziło nadzieją, że tym razem reżim komunistyczny nie będzie mógł liczyć na polityczne i wojskowe wsparcie zza Bugu.
Kolejne strajki rozpoczęły się 21 kwietnia 1988 r. w Hucie Stalowa Wola. 2 maja dołączyli do nich robotnicy ze Stoczni Gdańskiej. Co prawda w dniach 5-10 maja władze spacyfikowały strajki albo zostały one zawieszone, ale już 15 sierpnia protesty wybuchły na nowo. Strajk rozpoczęli górnicy z kopalni „Manifest Lipcowy” w Jastrzębiu Zdroju.
Do 20 sierpnia strajk objął szereg kopalń, a 22 dotarł z powrotem do Stoczni Gdańskiej. Do strajku przyłączyły się pozostałe gdańskie stocznie: Północna, Remontowa, Wisła i Radnia. Władze PRL zostały ponownie zmuszone do negocjacji. W państwowej telewizji 26 sierpnia wystąpił szef resortów siłowych Czesław Kiszczak i zaproponował podjęcie rozmów, a pięć dni później spotkał się z Wałęsą. Strajki zakończyły się następnego dnia.
18 grudnia 1988 utworzony został 100- osobowy Komitet Obywatelski przy przewodniczącym NSZZ „Solidarność”. Został on podzielony na szereg sekcji, mających przygotować stanowisko opozycji dotyczące poszczególnych obszarów rozmów. Część przedstawicieli opozycji podjęła negocjacje z władzami PRL. Wałęsa wraz z większością władz „Solidarności” poparł te rozmowy. Jednak niektóre grupy opozycyjne i część związkowców były przeciwne pokojowej zmianie władzy. Rewolucja była ich zdaniem niezbędna, aby oczyścić Polskę z ludzi PZPR. „Solidarność” pod przywództwem Wałęsy wybrała pokojową drogę przemian. Jednym z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Polski były tzw. obrady Okrągłego Stołu, które miały miejsce od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 roku. Był to okres, w którym załamywał się w Polsce system jednopartyjny, oparty na monopolu władzy partii komunistycznej. Przedstawiciele władzy, tacy jak ówczesny minister Czesław Kiszczak, oraz środowisk opozycyjnych związanych ze związkiem zawodowym „Solidarność”, w szczególności Lech Wałęsa, zdecydowali się zasiąść do rokowań w celu dokonania zmiany ustroju politycznego i gospodarczego Polski.
Obrady te nazwano obradami Okrągłego Stołu, co miało symbolizować równość stron i dobrą wolę osiągnięcia kompromisu. Uczestniczyło w nich kilkaset osób ze strony rządowej i opozycyjnej. Podczas obrad uzgodniono szereg fundamentalnych zmian ustrojowych. Ustalono, że panować będzie wolność powoływania i działania partii politycznych i związków zawodowych, wolność słowa, demokratyczne wybory władz, wolny rynek i zrównani własności państwowej z prywatną. Uczestnicy obrad porozumieli się, co do tego, że odbędą się częściowo wolne wybory do parlamentu. W porównaniu z dotychczasowym ustrojem państwa były to więc zmiany zasadnicze, a nadto dokonane w sposób bezkrwawy. Obrady zakończono porozumieniem z 5 kwietnia 1989 roku, zwanym porozumieniem Okrągłego Stołu.
Porozumienie to umożliwiło wygranie przez opozycje związaną z NSZZ „Solidarność” wyborów z dnia 4 czerwca 1989 roku, oraz przejęcia przez nią władzy i utworzenia pierwszego powojennego niekomunistycznego rządu premiera Tadeusza Mazowieckiego. Przyspieszyło to dalsze zmiany ustrojowe i gospodarcze w Polsce, która stała się suwerennym krajem demokratycznym o gospodarce rynkowej.
Niezależnie od różnych ocen, z jakimi do dziś spotykają się obrady Okrągłego Stołu, oczywiste jest ich ogromne znaczenie dla dokonanych w naszym kraju zmian ustrojowych. Mimo, iż upłynęło 20 lat od momentu wprowadzenia zmian w Polsce, ciągle jeszcze musimy zmagać się z głęboko zakorzenionymi nawykami komunistycznymi i niesprawiedliwym traktowaniem ludzi w zależności od ich poglądów politycznych i przynależności związkowych.
Niech żyje Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Solidarność.